Z moją średnią miłością do bobu walczę co roku, licząc że w końcu z rodzinką będziemy w temacie bobu zgodni. Poszukując przepisu, który spowoduje, że w końcu powiem kocham bób zawędrowałam aż na Sycylię. I odkryłam sałatkę, która sprawiła, że kręcę już mniej głową na widok zielonych ziaren – a wierzcie mi to już dużo 😀 Moja rodzina zajada się nią nieprzerwanie od miesiąca czyli od momentu kiedy pojawił się bób i zrobiłam ją pierwszy raz – teraz jej bób jest i sałatka. Jeśli więc jesteście fanami bobu i nie wiecie co zrobić z niego oprócz ugotowania go to polecam z <3 tą sałatkę jest naprawdę pycha 😀
Sałatka z bobem, miętą i parmezanem
250 gram bobu
1 sałata rzymska
1 garść listków mięty
Sok z ½ pomarańczy
1-2 łyżki oliwy z oliwek
25 gram sera parmezan (można zastąpić np. serem pecorino lub polskim bursztynem)
Szczypta cukru
Sól, pieprz
Bób gotujemy w osolonej wodzie około 5 minut (ma być al. dente). Odcedzamy i schładzamy w zimnej wodzie. Bób obieramy ze skórki przekładamy do miseczki.
Do salaterki wkładamy umyte i porwane liście sałaty rzymskiej i mięty. Dodajemy do nich obrany bób.
Sok z pomarańczy mieszamy a oliwą i doprawiamy do smaku cukrem i solą. Tak przygotowanym dressingiem polewamy sałatę i lekko mieszamy. Na sałatkę ścieramy ser parmezan, całość oprószamy grubo mielonym pieprzem i serwujemy, smacznego 😀